Ziarno Prawdy

Nie wiem dlaczego ( ? ) ale dotychczas nie czytałam polskich pisarzy.

Chociaż właściwie, chyba wiem!
Z tego głupiego przekonania, że " nasze " nie jest wystarczająco dobre.
" Zachodnie"  z pewnością, będzie lepsze.
Duży błąd. Idiotyzm. Osobista porażka.
Kajam się.
I nadrabiam zaległości.

Na początek poszło "Ziarno prawdy", teraz mam na tapecie Żulczyka a w kolejce stoi Halber, kolejny Miłoszewski i Twardoch.

Dziś będzie o Panu  Zygmuncie, bo napisał kryminal doskonały.
Genialny, mądry, nieprzewidywalny.
Uwielbiam TAKIE książki.
Z wyraźnie nakreślonymi bohaterami.
Z tajemniczą scenerią.
Z zaskakującą fabułą, z której jeszcze można się czegoś nauczyć.
No i ten Sandomierz ...

"Ziarno prawdy" to druga po "Uwikłaniu" historia, której bohaterem jest prokurator Szacki.
Świetna postać.
 Lubię gościa.
W ogóle lubię takich facetów - trochę pogubionych, trochę macho.

Szacki zamienia Warszawę na Sandomierz.
Ważne, duże sprawy kryminalne na małomiasteczkowy spokój.
Trochę się szarpie.
Lubi to miasto a jednoczesnie ma wrażenie, że " prawdziwe życie" toczy się gdzieś indziej.
Wszystko zmienia się pewnego chłodnego poranka.
W końcu Szacki ma zwłoki.
Ma sprawę.
Zbrodnia jest okrutna.
Martwa kobieta. Lubiana działaczka społeczna. Zero potencjalnych wrogów.
Zaraz po niej ginie pewien bogaty biznesman.
I potem jeszcze jeden człowiek.
Wiele wskazuje, że motywem są niewyjaśnione spory sprzed lat.
Budzą się dwane demony.
Wszystko ociera się o starą legendę o krwi.
O antysemityzm.
Ludzie niepotrzebnie gadają.
Rośnie napięcie.
Plotka rodzi strach.
Szacki myśli, analizuje, drąży.
Błądzi...
Zagadka oczywiście zostaje rozwiązana.
A motyw ...
okazuję się stary jak świat.

Polecam z pełną odpowiedzialnością :)















Komentarze

  1. Ziarno prawdy zaciekawia Sandomierzem. Szacki ma jeszcze czas na kolejne sprawy. Szkoda, że...czytałaś Gniew?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty