Mogę wszystko

                                                

                                                  Mam marzenie.

By móc znowu spacerować ulicami Vegas o świcie.

 Bo świt jest absolutnie magiczny
Już nie noc - a jeszcze nie dzień. 
To moment przejścia.
 Koniec i początek.
W każdym miejscu na ziemi jest dla mnie zawsze zapowiedzią. 
Ciszą, która daje nadzieję.

 W Vegas, świt niestety nie ma nic wspólnego z ciszą ;) - to tylko krótka chwila kiedy powietrze jest nieco bardziej rześkie niż za dnia, a ulice nieco bardziej puste. To czas kiedy miasto bierze głęboki oddech i zasypia - na bardzo małą chwilę.
Vegas to kwintesencja Ameryki.
 Ludzie. Rozrywka. Pieniądze. Pragnienia. Setki niespełnionych marzeń. Bieda. Bogactwo. Seks. Blask i Mrok.
Sztuczny twór na pustyni, bardziej przerażający niż zachwycający.
Strasznie smutne miejsce.


Spytacie więc dlaczego akurat tam ?

Z pewnością, na świecie jest wiele piękniejszych miejsc ...
ale to właśnie tam, dość dawno temu, o świcie, w drodze do hotelu, którego nazwy nie pamiętam ( gdzieś w pobliżu MGM ) po raz pierwszy w życiu poczułam, że mogę WSZYSTKO.

I chciałabym znowu móc popatrzeć na to miasto.
Zanużyć się w świcie Vegas.
I poczuć, że jestem Królową Życia.
:)




Komentarze

Popularne posty