Prince Rogers Nelson

Miałam chyba dziewięć lat kiedy mama kupiła WIELKI, KOLOROWY, telewizor marki TOSHIBA.
I w tym pięknym, wielkim telewizorze była kablówka.
W kablówce - MTV, a w MTV był ON :)
Drobny facet o łagodnym spojrzeniu.
Cały w cekinach i aksamitach.


Nie mam wielu Idoli.
Pewnie dlatego, że poprzeczkę stawiam wysoko. 

Lubię kiedy Idol jest Autorytetem.

Lubię młodych, zdolnych, którzy wszystkiego uczą się sami.
Lubię odważnych, którzy nie oglądają się za siebie.
Lubię upartych, którzy wytrwale dążą do celu.
Lubię ekscentrycznych świrów, którzy nie boją się żyć.

I On zdecydowanie miał TO wszystko.

Dziś wiem, że za tymi cekinami  i przesadną ekspresją stał multi utalentowany facet. 
To przez niego soul, funk i r&b pokochałam miłością pierwszą a moja tolerancja do kiczowatych widowisk jest pewnie wyższa niż przeciętna.

Dziś prawie nie ma już TAKICH muzyków.

Tym trudniej jest mi pojąć to wszystko.

Choć tak, wiem, że ludzie po prostu umierają.



Komentarze

Popularne posty