Rozczarowania

Chyba każdy z nas ma coś - na co czeka.

Nową kolekcję H&M.
Premierę filmu.
Miłość.

Mi zdarza się z niecierpliwością wyczekiwać dwóch rzeczy: pierwszego śniegu i wydawniczych nowości.
Pierwszy śnieg nie rozczarowuje nigdy !. Wcześniej czy później, ale pojawia się co roku i nieustająco budzi mój absolutny zachwyt.
Z książkami bywa różnie.
Nie zapisuję dat. Nie zamawiam w przedsprzedaży ale instynktownie wyczuwam, że już czas.
Wtedy desperacko szukam pretekstu by wyskoczyć na Nowy Świat, kupić, mieć i wracać do domu w nastroju radosnego oczekiwania.
I zdecydowanie najgorzej jest wtedy, kiedy w końcu wieczorem robię herbatę z cytryną, wybieram zakładkę, siadam wygodnie, zaczynam czytać i okazuje się, że w środku - nie ma nic ...
Nie ma historii, która porywa.
Nie ma bohatera, który intryguje.
Nic nie zaskakuje.
Nie skłania do myślenia.
Nie zabija śmiechem.
Pustka.
Nuda.
Rozczarowanie.

W minionym roku przeżyłam to trzykrotnie :)

Po raz pierwszy -  czytając " Lampiony " Katarzyny Bondy.
Autorka zrobiła research doskonały. Pierwsza klasa. Jest tam wszystko - co określa Łódź. Architektura - kamienice, zabytki, hotele, dworzec. Potem ludzie -  żule, dresiarze, raperzy, studenci filmówki. Słowem wszystko. I może dlatego, bardziej przypomina to przewodnik po mieście niż dobry, mocny kryminał. A szkoda, bo po świetnym " Okularniku " bardzo liczyłam na " Lampiony "

Potem, naczytałam się fantastycznych recenzji i na tej fali kupiłam "Małe życie" Hanya Yanagihara. To powieść, której akcja toczy się nie gdzie indziej a w moim ukochanym Nowym Jorku, zatem dodatkowe argumenty " za" były zbędne. Zrobiłam dwa mocne podejścia do tej historii. Dwa solidne podejścia ! Dwie szansy, bo nie mogłam uwierzyć, że coś, co ma tak dobre recenzje jest tak okrutnie nijakie. Ale jednak. Poddałam się. Nie znalazłszy tam nic, czego ewentualnie szukałam.

I na koniec " Vernon Subutex" Virginie Despentes. O, to - to już w ogóle! Totalny Kosmos!
Byłam prawdziwie żądna - tego Paryża, tego Vernona, tego hymnu mojego pokolenia. Czekałam na ten moment zachwytu, refleksji ... i się nie doczekałam. Ale może dlatego, że jestem dziwna. Dawno temu mój terapeuta powiedział mi że, jestem dużo dojrzalsza od swoich rówieśników więc pewnie dlatego nie skumałam Vernona - bo jestem mentalnie z innego pokolenia ;)



Cóż ...czasem tak bywa, że długo wyczekiwaną kolekcję z H&M noszą nagle wszyscy szanujący się fryzjerzy w Warszawie, i przestaje już być taka fajna i prestiżowa.
Film, o Wielkim Projektancie, który budził wielkie nadzieje okazuję się klapą przez wielkie K.
Miłość w niczym nie przypomina tej z hollywoodzkiego filmu.
A książka -  zamiast przyjemności pozostawia poczucie straconego czasu ...

Ale, nie ustawajcie w bojach !!!
Rozczarowania to nic innego jak życiowa lekcja.
A ponoć uczymy się całe życie :)




Komentarze

Popularne posty