Powrót do przeszłości

Chyba każdy z nas ma przynajmniej jedną.
Ja - zapytana lata temu, o swoją ulubioną książkę z dzieciństwa, bez najmniejszego wahania wymieniałam trzy tytuły:
"Brzechwa dzieciom" czyli zbiór najpiękniejszych wierszy Jana Brzechwy,
" Wiersze " Juliana Tuwima i
"Dzieci z Bullerbyn" -  Astrid Lindgren
Dorzuciłabym też " Krecika" - ze względu na ilustracje.





To był mój absolutny TOP of the TOP.
Wracałam do nich tyle razy, że w końcu znałam je wszystkie na pamięć.


Dziś, perspektywa nieco uległa zmianie, bo poza klasyką z czasów własnego dzieciństwa do mojego rankingu dołączają książki współczesnych autorów. Te, które poznaję czytając swojemu synowi.
I choć kocham miłością pierwszą Kaczkę dziwaczkę, Murzynka Bambo, Lokomotywę i Rzepkę, i to z pewnością się nigdy nie zmieni, to jednak z przyjemnością dodaję do mojego ulubionego zestawienia dwie nowe pozycje:
" Lolka" Adama Wajraka i " Tru " Barbary Kosmowskiej.
Jestem nimi autentycznie oczarowana, bo choć to lektury przeznaczone dla najmłodszych a powszechnie wiadomo, że wiek dziecięcy mam już dawno za sobą, to miałam ogromną przyjemność z czytania. Na prawdę ogromną.
I chłonęłam je jak najlepsze powieści.

" Lolek" to historia pewnego, niezwykłego spotkania, opowiedziana z dwóch perspektyw - człowieka i psa. Wzrusza, uczy empatii, jest także świetną lekcją przyrody. Fantastyczna opowieść o cierpliwie wydeptywanej przyjaźni. To książka, którą powinno przeczytać absolutnie każde dziecko, a i dorosłym by nie zaszkodziło. Chyba tylko Wajrak potrafi TAK pisać o zwierzętach !


"Tru" natomiast, to bajka, która porusza wiele ważnych współcześnie tematów społecznych. Brzmi poważnie ale wierzcie mi, dawno się tak nie uśmiałam czytając książkę dla dzieci. Świetna, dowcipna, lekka ale bardzo mądra. Z fantastycznymi ilustracjami Emilii Dziubak, od których nie można się oderwać.


Polecam obie.
Fantastycznie pouczające.
Nie będziecie rozczarowani :) Ani wy, ani Wasze dzieci.

Komentarze

Popularne posty